Zabił pszczoły, wychładzając gniazda
Zdjęcie: Freepik.
Sześć rodzin pszczelich padło ofiarą nieznanego sprawcy, który w czasie mrozów zrzucił cegły z daszków, rozpiął pasy spinające korpusy i otworzył ule.
Do zdarzenia doszło 13 stycznia w pasiece społecznej pod Skarbimierzem. Poszkodowanym jest Roman Sachaj, który prowadził ośmiopniową pasiekę społeczną. Zakupił też domek do apiterapii, dla dobra mieszkańców.
„Pasieka w Dolinie Śmieszki, jest – a właściwie była – pasieką edukacyjną i nie jest nastawiona na gospodarcze pozyskiwanie miodu. Prowadziliśmy pokazy i szkolenia dla dzieci oraz młodzieży z zakresu życia pszczół, ekologii, zdrowej żywności i zdrowego trybu życia.” – Czytamy na zrzutka.pl.
Zniszczeń nie mogły dokonać zwierzęta, ponieważ nie dość, że daszki były dociśnięte cegłami, to wszystkie korpusy Roman Sachaj spiął za pomocą pasów.
– Zobaczyłem dywan martwych pszczół. Były ich tam dziesiątki tysięcy. Oniemiałem. Złość mieszała się z żalem, bo przecież komu zawiniły te biedne owady, że skazał je na śmierć przez zamarznięcie – mówił poszkodowany dla nto.pl. – One do końca walczyły o królową, próbowały oddać jej swoje ciepło, ale na nic się to zdało. Dwie grupy dawały jeszcze znaki życia. Zrzuciłem je do niezniszczonego ula, ale nie ma pewności, czy uda im się przetrwać.
Czytaj także: Ledwie zaczął się sezon, a już kradną ulew
Pszczelarz właściwie się poddał – gdyby nie przyjaciele, którzy założyli dla niego zbiórkę na zrzutka.pl, to zrezygnowałby z prowadzenia tej pasieki. Pieniądze zbierano nie tylko na rodziny pszczele, lecz także na porządne kamery, które odstraszą wandalów. Zbiórka zakończyła się 13 lutego i niemal udało się osiągnąć cel, zbierając 3756 z 3800 zł (99%). To wystarczy, by Pasieka w Dolinie Śmieszki wznowiła działalność!
Źródło: nto.pl