Porada – lipcowe odkłady
Zdjęcie: Freepik
Wśród pszczelarzy i pszczelarek rozpowszechniona jest opinia, że odkłady można tworzyć tylko do letniego przesilenia. Tymczasem w przypadku matek unasienionych z powodzeniem można pozyskać takie późne rodzinki do 15 lipca. Co prawda odkłady z czerwiącymi matkami nie rozwiną dostatecznej siły, by osiągnąć świetną siłę wiosną. Po co więc je tworzyć? Wbrew pozorom ma to sens.
Po pierwsze, można zasilić odkładem rodziny o spracowanych robotnicach i połączyć to z wymianą matki. Jesienią, zwłaszcza po powrocie z pożytku nawłociowego, stan części rodzin pszczelich będzie mierny. Tymczasem bardzo ważne jest, żeby nawet te słabe rodziny, które przeżyłyby zimowlę, nabrały siły na pożytek rzepakowy. Dlatego warto połączyć wyczerpaną rodzinę z odkładem.
Ma to kilka zalet – rodzina zostanie zasilona w młode robotnice. W końcu takie późno wykonane odkłady (czy to końcem czerwca czy do połowy lipca) są wyłączone z produkcji, więc można je wyleczyć za pomocą środków farmakologicznych. Ponadto, jeśli odpowiednio stymuluje się taki odkład, to właśnie te młode, nieprzepracowane robotnice, będą bardzo efektywnie działać wiosną. Poza tym zmiany klimatyczne sprawiające, że w ulach praktycznie nie ma okresu bezczerwiowego, powodują, że owady, które wygryzą się z zasklepionego pod koniec sezonu czerwiu, będą w stanie przeżyć zimę. Kiedyś, gdy zimy były ostrzejsze, coś takiego nie było możliwe.
Późne odkłady pozwalają na wymianę matki, która unasieniona w czerwcu lub na początku lipca i połączona z którąś ze słabszych rodzin jesienią, może przełożyć się na zbudowanie bardzo produkcyjnej rodziny w kolejnym sezonie. Młode matki to często bowiem klucz do uzyskania świetnych rezultatów w gospodarce pasiecznej.
Czytaj także: O świcie matki
Dzięki późnym odkładom można też bezpiecznie zastosować kwas mrówkowy do zwalczania Varroa destructor. Przypominam, że kwas mrówkowy stosuje się tylko w formie zarejestrowanych leków. W każdym razie w okresie między zakończeniem kwitnienia przez lipy, a pożytkiem nawłociowym jest czas (w ostatnich latach coraz dłuższy) by przeprowadzić takie leczenie i to niezależnie od tego czy szykujemy pasiekę pod kolejny pożytek czy do zimowli. Pszczołom należy wtedy podać stymulującą dawkę syropu lub gotowego pokramu.
Późne odkłady są także wyjściem awaryjnym, zapewniającym zapasowe matki wiosną dla rodzin bezmatecznych. Jeśli któraś królowa osieroci rodzinę po zimowli (co się zdarza) można dla niej szybko znaleźć zastępstwo i zwiększyć siłę produkcyjną bezmatka.
Poza tym lipcowe odkłady mogą być silne – wystarczy do tworzenia rodziny na własne potrzeby użyć robotnic z kilku pni. Zwykle nie robi się tak w pasiekach produkujących odkłady na sprzedaż – tam bowiem tworzy się odkłady z jak najmniejszej możliwej liczby pszczół i plastrów (co jest logiczne, bo wtedy można ich uzyskać więcej). Daje to też możliwość osłabienia bardzo silnych rodzin, które wykazują ryzyko wyrojenia się. Taką wybujałą rodzinę można trochę osłabić, bez nadwyrężania ich produktywności. Jednocześnie pszczoły z kilku rojów, którym zapewnimy 8 czy nawet 10 plastrów, dobrze przezimują a wiosną ich rodzina rozwinie się tak, że będzie w stanie zebrać nektar z pożytków wczesnych.