LAUDACJA KSIĄŻKI ANETY STRACHECKIEJ I MARTYNY WALEROWICZ ANATOMIA I FIZJOLOGIA PSZCZOŁY MIODNEJ
Zdjęcie: Bee & Honey.
Przedstawiamy laudację książki „Anatomia i fizjologia pszczoły miodnej”, którą wygłosił Prof. Dr hab. Jerzy Demetraki-Paleolog podczas Naukowej Konferencji Pszczelarskiej dla otoczenia społeczno-gospodarczego „Nauka praktyce”.
Właśnie skończyłem lekturę książki pt. Anatomia i Fizjologia Pszczoły Miodnej autorstwa Anety Stracheckiej i Martyny Walerowicz wydanego przez „Bee & Honey” Sp. z o.o. Klecza Dolna 2022, ISBN 978-83-961646-4-3. Opracowanie podręcznika z zakresu anatomii, a w przypadku pszczół anatomii i morfologii, jest trudne. Studenci mniej chętnie uczą się anatomii, a i pszczelarze zaglądają do takich książek rzadziej, niż np. do opracowań o gospodarce pasiecznej. Pani Martyna proces tworzenia takiego opracowania porównała to do „wspinaczki na Mount Everest w szortach i bez butli”.
Książka na Allegro: Anatomia i fizjologia pszczoły miodnej
Od czasu gdy Michał Girdwoyń prawie 150 lat temu opracował opatrzoną doskonałymi rycinami książkę Anatomia pszczół, pozycja tej klasy w Polsce się nie ukazała. Benedykt Chmielowski napisał w roku 1745: „koń jaki jest, każdy widzi”. W większości przypadków podobnie podchodzono do wiedzy o anatomii pszczoły miodnej. Budowa ciała pszczoły została już opisana i w jej opisie nie za wiele się zmienia. Nie wszyscy zwrócili jednak uwagę, że nowoczesne narzędzia badawcze pozwoliły na uzupełnianie i poszerzenie tej wiedzy, niestety najczęściej dostępnej w różnych, rozproszonych w wielu czasopismach, publikacjach. Wraz z upływem lat niektóre rzeczy się zdezaktualizowały, albo wręcz uznano je za błędne. Powstało także wiele nowych terminów. I właśnie nowa wiedza zebrana z wielu publikacji jest ogromną nowatorską wartością tego podręcznika. Nazewnictwo używane w różnych źródłach też bywało różne. Autorki zaproponowały ujednoliconą terminologię, co stanowi ich twórczy wkład. Wszystko to zobrazowały przy pomocy szczegółowych, ręcznie rysowanych tablic anatomicznych uzupełnionych doskonałymi zdjęciami, w tym mikroskopowymi. Podejście to jest także nowatorskie. Tak nie mógł postąpić Michał Girdwoyń z powodu braku możliwości technicznych. Ryciny dobrze korespondują ze zdjęciami uzupełniając się wzajemnie. Czytelnik widzi dokładny schemat, a obok fotografię pokazującą jak dany detal/narząd wygląda w rzeczywistości. Wszystko te fakty sprawiają, że książka będąca przedmiotem mojej laudacji będzie bardzo przydatną pozycją nie tylko dla pszczelarzy i studentów, ale także dla kadry akademickiej. Warto wspomnieć także o doskonałej jakości technicznej i estetyce.
Książka na Sklep.Pasieka.plAnatomia i fizjologia pszczoły miodnej
A teraz najważniejsze. Niezwykle trafionym pomysłem było powiązanie anatomii z fizjologią. Takie unikalne połączenie tworzy kompleks forma i funkcja, co znakomicie wzbogaca prezentowaną wiedzę. Pozwala to na zrozumienie skomplikowanych szczegółów anatomii i morfologii w kontekście ich funkcjonowania i wartości przystosowawczej. Opis poszczególnych części odnóży, czułków czy oskórka bywa monotonny, ale pokazanie dlaczego akurat tak są one zbudowane i jak działają, czyni z monotonnego opisu interesującą, a w przypadku pszczoły miodnej, nawet fascynującą literaturę. Takie podejście, sprawia, że czytelnicy, na przykład studenci albo pszczelarze, zaczynają częściej i z zainteresowaniem sięgać po tego typu książkę. Warto dodać, że zawiera ona precyzyjnie dobrane, tylko niektóre zagadnienia z zakresu fizjologii pszczoły miodnej, gdyż fizjologia pszczół jest dziś bardzo obszerną dziedziną. Co więcej, zagadnienia dotyczące fizjologii są przedstawiane w kontekście wpływu czynników klimatycznych, pestycydów, niewłaściwej diety współczesnych pszczół i patogenów. Ten fakt ma duże implikacje praktyczne. Jest tak dlatego, ponieważ w obliczu antropogenicznych zagrożeń środowiskowych, właśnie oparta na dobrej znajomości biologii pszczół gospodarka pasieczna jest kluczem do przetrwania tych owadów, a w kontekście ekonomicznym, także pszczelarzy. Takie podejście autorek jest zatem „strzałem w dziesiątkę”.
Książka w sklepie EmpikAnatomia i fizjologia pszczoły miodnej
Dobór tandemu autorek książki Anatomia i Fizjologia Pszczoły Miodnej również zadecydował o tym, że jest ona przydatna zarówno dla świata nauki, jak i praktyki. Jest to także doskonały przykład tak ostatnio w Polsce promowanej współpracy środowiska akademickiego, w tym przypadku Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie z otoczeniem społeczno-gospodarczym, czyli firmą o międzynarodowym zasięgu „Bee & Honey” Sp. z o.o. Klecza Dolna. Dr hab. Aneta Strachecka, prof. UP od ponad 15 lat zajmuje się badaniami nad immunologią i fizjologią pszczoły miodnej. Jest autorką i współautorką ponad 80 publikacji z listy JCR oraz popularyzatorem nauki wśród pszczelarzy praktyków. Redaktor Wydawnictwa Pasieka Martyna Walerowicz jest z kolei przedstawicielem praktyki, doskonałym redaktorem, autorką wielu opracowań popularnonaukowych, mistrzynią pisania w sposób prosty o skomplikowanych zjawiskach z zakresu m.in. biologii pszczoły miodnej. Chcę zwrócić uwagę, że ze wstępu napisanego przez obie autorki przebija entuzjazm, zapał i fascynacja. I właśnie te cechy, w połączeniu z profesjonalizmem pozwalają realizować rzeczy trudne, omal że nie możliwe. I tak powstaje recepta na wydanie będące przedmiotem tej laudacji i udanej „wspinaczki na wydawniczy Mount Everest w szortach i bez butli”. Dodatkową, doskonałą rekomendacją jest srebrny medal przyznany przez Kapitułę Konkursu książek naukowych i okołonaukowych podczas 47th Apimondia International Apicultural Congress w Turcji. Oczywiście jest to związane z anglojęzycznym wydaniem tego podręcznika i docenieniem go przez środowisko międzynarodowe, co warto tutaj podkreślić.
Podsumowując: książka ta zainteresuje naukowców apidologów i entomologów, studentów oraz pszczelarzy praktyków. Pszczoła miodna „robi ostatnio karierę” jako zwierzę doświadczalne, a to wymaga bardzo dobrego poznania jej biologii. I w tym aspekcie jest ona także ważną pozycją. O jej implikacjach związanych z ochroną pszczół wobec współczesnych zagrożeń środowiskowych już wspomniałem, a to także poszerza grono potencjalnych czytelników.
W tej laudacji wykorzystano także opinie Prof. Dr hab. Jerzego Woyke, dhc (SGGW Warszawa) oraz Prof. Dr hab. Michała Woyciechowskiego (UJ Kraków). Znamienne, że opinie obu Panów profesorów pochodzących z różnych środowisk i dyscyplin naukowych oraz moja, są bardzo zgodne.