Szerszeń azjatycki - blisko Polski
Zdjęcie: Freepik. Autor: Giles san Martin
Niedawno pisałam o szopie praczu, którego sylwetka została przedstawiona na II Naukowej Konferencji Pszczelarskiej dla otoczenia społeczno-gospodarczego „Nauka praktyce” w Lublinie, przez dra hab. Pawła Migdała. Dzisiaj kontynuuję temat gatunków inwazyjnych i przypomnę sylwetkę Vespa velutina – szerszenia azjatyckiego, który stoi już u progu Polski.
Gdzie jest szerszeń azjatycki?
Jest już w wielu krajach Unii, w tym w Niemczech, Francji czy Hiszpanii. Dostał się tam najprawdopodobniej z transportem drewna na statkach. Należy spodziewać się, że przybędzie również do nas i zacznie siać spustoszenie w pasiekach.
Na imię mam…
Szerszeń azjatycki często mylony jest przez media z innym gatunkiem – Vespa mandarinia. To problematyczne, ponieważ ten drugi gatunek jest podobny pod względem kolorystyki do rodzimego dla Europy szerszenia europejskiego, co może prowadzić do niszczenia gniazd niewłaściwego gatunku. Tymczasem V. velutina jest mniejszy od „naszych” szerszeni, ma ciemny pancerz z żółtymi paskami na końcówce odwłoka. Zamieszanie z nazwami wyniknęło najprawdopodobniej z posiłkowania się przez media angielskimi źródłami. W artykułach anglojęzycznych V. velutina to asian hornet (ang. szerszeń azjatycki) a V. mandarinia to asian giant hornet (ang. wielki szerszeń azjatycki), ale w języku polskim to ten drugi gatunek jest nazywany szerszeniem azjatyckim.
Zdjęcie: Vespa velutina na wlotku ula. Autor: Danel Solabarrieta, Freepik
Dlaczego szerszeń azjatycki jest niebezpieczny?
W przeciwieństwie do naszych szerszeni europejskich, kolonie szerszenia azjatyckiego wykańczają całkowicie rodziny pszczele. Szerszenie europejskie łapią pojedyncze pszczoły i odzierają ich tułowia z pancerza, by dostać się do kulki białka w środku – mięśni skrzydeł. Karmią nimi larwy. Natomiast szerszeniowi azjatyckiemu „zależy” na białku ukrytym w ulu – czerwiu. Dlatego wybijają metodycznie robotnice, aby dostać się do gniazda. Dzięki temu pozyskują więcej pokarmu niż szerszeń europejski. Z tego powodu szerszeń azjatycki jest tak niebezpieczny.
Czytaj także: Szop pracz - zagrożenie dla pasiek
Co zrobić gdy pojawi się u nas?
Szerszenie azjatyckie tworzą papierowe gniazda w kształcie dużego jaja na gałęziach lub w dziuplach. Rocznie jedna kolonia wydaje od 100 do 150 nowych matek, które wiosną zakładają swoje rodziny. To powoduje, że szerszenie rozprzestrzeniają się szybko, a jedyne co mogą zrobić pszczelarze, to zgłaszać obecność tych owadów w środowisku i likwidować gniazda. Doktor Migdał wspominał, że można próbować łapać szerszenie, przywiązywać do nich grubsze sznurki i próbować śledzić ich lot do gniazda, by je dokładnie zlokalizować, a następnie zniszczyć. Niestety, oprócz takich działań, nie dysponujemy innymi, efektywnymi sposobami ich likwidacji.