5. Zasadność przerywania wychowu czerwiu
Używane w tej książce określenia „przerywanie wychowu czerwiu” oraz „stan bezczerwiowy” w rodzinie pszczelej są pojęciami o znaczeniu nieco umownym, aby uniknąć powtarzania opisowej charakterystyki zjawisk i procesów. Mianem przerywania wychowu czerwiu określane są zabiegi prowadzące do wygryzienia się wszystkiego czerwiu w rodzinie pszczelej. Stan bezczerwiowy osiągany jest zwykle trzema sposobami:
- izolując matkę w różnego typu izolatorach,
- zabierając starą matkę a następnie poddając młodą nieunasienioną lub matecznik,
- usuwając z rodziny plastry z czerwiem.


Izolacja matek może wydawać się zabiegiem brutalnym, ponieważ działamy wbrew woli pszczół, które chcą wychowywać czerw. Trzeba mieć jednak świadomość, że współczesne pszczoły nie są przystosowane do warunków w których żyją. Dlatego mogą szkodzić same sobie np. przez długotrwały wychów czerwiu jesienią i zimą spada ich kondycja oraz namnażają się roztocza Varroa. Kosztem ograniczenia przystosowania do środowiska zrobiliśmy z pszczół wysoce wydajnych producentów miodu, podczas gdy w naturze głównym ich celem było przetrwanie i zasiedlanie nowych obszarów. Współcześnie znacznie modyfikujemy biologię pszczół zarówno przez pracę hodowlaną jak i gospodarkę pasieczną. Przerywanie wychowu czerwiu potwierdziło wcześniejsze przypuszczenia, że uniemożliwiając rojenie się znacznie ograniczamy odporność pszczół na choroby czerwiu i zaburzamy naturalny cykl biologiczny rodziny. Izolacja matek w czerwcu wbrew pozorom jest procesem analogicznym do tego, który na terenie Polski zachodził u pszczoły środkowoeuropejskiej. Dzisiejsze pszczoły tworzące silniejsze rodziny i znacznie szybciej rozwijające się wiosną wchodzą w nastrój rojowy już w maju. Dlatego celem uzyskania zadowalającej produkcji miodu konieczne jest zapobieganie nastrojowi rojowemu i ewentualnie jego zwalczanie. Natomiast rodziny rodzimej pszczoły środkowoeuropejskiej roiły się głównie w czerwcu. Dlatego w naszej szerokości geograficznej czerwcowa izolacja matek jest zgodna z naturalnym cyklem rozwoju rodzin pszczelich. Współcześnie w tym czasie w wielu pasiekach kończy się wykorzystanie pożytków a więc izolacja nie koliduje z wydajnością, niektórzy uważają, że może ją nawet zwiększyć. Ponadto o tej porze sezonu w rodzinach może dochodzić do naturalnego ograniczenia wychowu czerwiu. Izolacja jesienna jest także zgodna z naturalnym cyklem rodziny pszczelej, w którym u schyłku kalendarzowego lata dochodziło do zaprzestania wychowu czerwiu. Pszczelarze, którzy uważają izolację matek w izolatorach uniemożliwiających czerwienie (bezczerwiową) za zabieg zbyt drastyczny mogą izolować matki na plastrach stosując izolator jedno- lub dwuplastrowy z kraty odgrodowej (izolacja czerwiowa).
Przeciwnicy izolacji używają niekiedy argumentu, że jej konsekwencją jest spadek jakości matek, gdyż np. potem składają one mniej jaj. Obserwacje poczynione w pasiece uniwersyteckiej tego nie potwierdzają. Uważam, że jest wprost przeciwnie, ponieważ stosując metody biotechniczne możemy całkowicie wyeliminować lub znacznie ograniczyć wykorzystanie „twardej chemii” w pasiece. W ostatnich latach w pasiekach prowadzonych w sposób konwencjonalny obserwuje się zmniejszoną żywotność matek i częstsze ich defekty. Moim zdaniem jedną z głównych przyczyn jest zwielokrotnienie zabiegów leczniczych i długi czas przetrzymywania leków w rodzinach. Pszczoły robotnice żyją znacznie krócej niż matka, dlatego na pokolenie robotnic przypada 1-2 zabiegi lecznicze. Natomiast w czasie życia matki tych zabiegów jest przynajmniej kilka. Ponadto nawet gdyby domniemanie spadku żywotności matek było prawdą, jego rekompensatą jest większa zimotrwałość rodzin. Nawet jeśli w takcie izolacji zimowej w nielicznych rodzinach zginą matki, do wykorzystania pozostają pszczoły, których kondycja jest bardzo dobra, gdyż nie wychowywały czerwiu. Można je więc dołączyć do innej rodziny bądź poddać im matkę. Natomiast rezygnacja z izolacji matek już dzisiaj w wielu rejonach kraju oznacza słabą zimowlę lub starty rodzin, w tym matek jako konsekwencja długotrwałej i nieskutecznej walki z warrozą. A martwa matka nawet wcześniej nieizolowana ma zerową kondycję.