fbpx

NEWS:

Leczenie godne środka sezonu,
czyli jak leczyć bez leków

Ponieważ pszczelarstwo to w dużej mierze produkcja żywności, jaką jest np. miód, pyłek i pierzga, obowiązują nas takie zasady jak innych producentów żywności. Oznacza to, że w naszych produktach nie może być niepożądanych substancji, w tym pozostałości leków. Jak zatem zwalczać np. warrozę wtedy, kiedy nie możemy ich użyć? Na szczęście jest na to kilka sposobów.

Zacznijmy od metod biotechnicznych stosowanych do kontroli porażenia rodziny pasożytem Varroa. Najlepiej znaną pszczelarzom metodą walki z warrozą bez leków jest wycinanie czerwiu trutowego. Zabieg stosujemy od kwietnia do końca lipca (gdy w rodzinie dostępny jest czerw trutowy). Razem z czerwiem trutowym z rodziny zabierane są także znajdujące się pod zasklepami roztocza. Samice warto policzyć i ocenić stopień porażenia rodziny.

K2300
Fot. Lolame, Pixabay

Można wycinać czerw z brzegów plastrów, jednak jest to dość pracochłonne i może doprowadzić do uszkodzenia pozostałej zawartości plastra (czerwiu pszczelego), która jest przecież bardzo potrzebna. Aby ułatwić i przyspieszyć pracę, a zarazem podnieść skuteczność metody, dobrze jest zastosować ramkę pracy, a nawet ramkę sekcyjną. Idealna jest taka podzielona na 3 części.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Plastry pułapki są bardzo skuteczną, ale pracochłonną metodą walki z pasożytem. Metoda ta polega na zaizolowaniu matki na plastrze, który po zasklepieniu czerwiu usuwamy z ula razem z roztoczami uwięzionymi w komórkach. Jest to też jeden ze sposobów na rozładowanie nastroju rojowego i zwiększenie zbiorów miodu w sezonie.

Matkę umieszcza się w izolatorze, podając jej plaster z suszem do zaczerwienia. Po 9 dniach plaster przenosimy poza izolator, tak aby umożliwić pszczołom zasklepienie wszystkich komórek z młodymi larwami. W miejsce plastra z izolatora wkładamy nowy plaster do zaczerwienia. Po 9 dniach, gdy matka złoży jaja, usuwamy z ula plaster z czerwiem zasklepionym (ten pierwszy włożony), a plaster z czerwiem otwartym z izolatora przenosimy obok. Matce dajemy kolejny plaster suszu do zaczerwienia. Zabieg wykonujemy trzykrotnie. Sztuczna rójka z zastosowaniem plastrów pułapek służy walce z warrozą, jak również rozładowywaniu nastroju rojowego.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Tworzenie pakietów również sprawia, że pozbywamy się z nich ogromnej liczby roztoczy.

Najprostszym sposobem jest zsypanie pszczół do skrzynek rojowych i wstawienie ich do stebnika (lub innego chłodnego i ciemnego pomieszczenia). Po 3 do 6 godzin poddajemy czerwiące już matki w klateczkach, a po 2 dniach takiego karceru przenosimy pszczoły z matkami do czystych uli na ramki z młodziutkim suszem lub z węzą. Żeby pozbyć się jak największej liczby samic pakiety takie należy odymić Apiwarolem, przynajmniej dwa razy, w godzinach wieczornych, kiedy już wszystkie robotnice są w ulu. Nie należy zapomnieć o podkarmianiu, co pozwoli na szybki ich rozwój.

K2300
Fot. JulietKu, Pixabay

Otwarte (higieniczne) dennice są bardzo dobrym narzędziem pomagającym ograniczyć matkę w czerwieniu, gdy skończy się sezon i spadną temperatury (również w rodzinie). Pszczoły prawidłowo zawiązują kłąb i nie pozwalają matce czerwić. Zapobiega to namnażaniu się roztoczy w rodzinie podczas zimy, ponieważ mogą to robić jedynie w zasklepionym czerwiu.

Ponadto takie dennice wspomagają zabiegi lecznicze, gdyż zdarza się, że część roztoczy przeżyje leczenie, jedynie będąc chwilowo ogłuszonymi. Jeśli samica spadnie na normalną dennicę, może łatwo wrócić do gniazda, natomiast siatka zainstalowana w dennicy higienicznej temu zapobiega.

Izolator Petra Chmary jest doskonałym narzędziem do stworzenia przerwy w czerwieniu matki, kiedy ta powinna wystąpić naturalnie, ale warunki pogodowe lub inne czynniki sprawiają, że matki czerwią nadal (ciepła i długa jesień, ciepłe zimy, Nosema ceranae). Dlatego jesienią, przy przedłużającym się czerwieniu (szczególnie młodych matek) taka izolacja jest bardzo celowa i znacznie podnosi skuteczność zabiegów przeciwroztoczowych. Pozostawienie matki w izolatorze na okres zimowli zapobiega pojawieniu się czerwiu w czasie zimy i wczesną wiosną, co uniemożliwia rozmnażanie się roztoczy.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

W trakcie sezonu staramy się prowadzić gospodarkę tak, aby do jego końca wymienić wszystkie plastry (lub przynajmniej większość) na węzę (do zimowli pszczoły powinny już siedzieć na tegorocznych plastrach). Wraz ze starymi ramkami usuwamy z rodziny miliardy spor.

Nigdy nie należy przenosić plastrów (zarówno z pokarmem, czerwiem, jak i niezdezynfekowanego suszu) z rodzin chorych (lub o chorobę podejrzanych, lub tych już osypanych) do zdrowych! Sprzęt pszczelarski używany w rodzinie chorej lub podejrzanej należy każdorazowo dezynfekować, lub używać osobnego zestawu.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Wypalanie ula.
Wypalanie ula. Fot. Anna Gajda

Dezynfekcja uli i sprzętu powinna zawsze zacząć się od mechanicznego oskrobania i dopiero w dalszej kolejności stosowania środków chemicznych (soda kaustyczna lub podchloryn sodowy) lub opalania.

Młody susz można odkazić przez poddanie go działaniu oparów kwasu octowego lodowatego (lub 80%) przez tydzień w zamkniętym pojemniku.

Badania pokazują, że prawidłowe stosowanie zabiegów higieniczno-hodowlanych w walce z nosemozą to najskuteczniejsze działanie, jakie można podjąć w sezonie, ale także poza nim, kiedy dodatkowo tylko stosujemy różne preparaty. ■


 Wydanie tradycyjneZamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"

Rok w pasiece


Rok w pasiece