fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 40

Z artykułu dowiesz się m.in.:

  • co to jest ul Bienenkugel;
  • dlaczego autor wybrał właśnie taki projekt;
  • jakich materiałów można użyć do jego budowy.

Bawmy się z dziećmi i pszczołami

Wielu ludziom pszczelarz kojarzy się z białowłosym dziadkiem, który w rogu ogrodu wybiera ramki z ula, a potem dzieli się ze swoją rodziną miodem. Jest jednak bolesna prawda, że starsi pszczelarze przemijają, a młodzi nie zawsze garną się do pszczelarstwa. Marzeniem każdego pasiecznika jest mieć następcę. Wielu nie ma tego szczęścia, aby przekazać swoje gospodarstwo pasieczne, wiedzę i doświadczenie synowi czy córce.


Zależało mi na udekorowaniu korpusów uli. Fot. Milan Motyka

Często się zdarza, że dla dzieci pszczoły są czymś absolutnie niepojętym i nieznanym, a jedyne, z czym je kojarzą, to bolesne użądlenie. Jednak i one mogą wyrosnąć na pszczelarzy. Wystarczy np. zdolny sąsiad pszczelarz, który potrafi rozbudzić w dzieciach to zainteresowanie, jeśli w rodzinie nikt nie trudni się tą profesją. Ja swoje dzieci chciałem przyciągnąć do pszczelarstwa czymś interesującym, co będzie ładne i wyjątkowe.

Długo nad tym myślałem i w końcu postanowiłem: zbuduję okrągłe ule. Dlaczego takie? Powszechnie wiadomo, że okrągłe przestrzenie mają najmniejsze straty cieplne. Pomyślałem, że jeżeli ul będzie miał kulisty kształt, to rodziny zużyją mniej pokarmu i łatwiej im będzie utrzymać ciepło. Chciałem to sprawdzić.

Inspiracją dla mnie był niemiecki ul Bienenkugel, który znalazłem w Internecie. W realizacji pomógł mi kolega, który pracuje w warsztacie modelarskim i polecił mi bardzo twardy styropian.

Stworzyłem rysunek i za jakiś czas pierwsze części na dwa ule były gotowe. Aby ule wytrzymały w naszych niegościnnych warunkach górskich, niezbędne było wykonanie dodatkowych drewnianych korpusów. Tu z kolei pomógł kolega stolarz. Ponieważ i on jest zapalonym pszczelarzem, to doskonale wiedział, co i jak zrobić. Wszystko poszło dobrze. Następnym moim marzeniem było, żeby ule były ozdobione ładnymi kwiatami i motywami dziecięcymi. Tym razem pomogła koleżanka i zrealizowała to zadanie z wielkim zaangażowaniem.


Tomek i Witek dozują lek do ula Bienenkugel.
Fot. Milan Motyka

Ramki wycinałem sam ze sklejki 12 mm. Zajęło mi to 14 dni, ponieważ była to bardzo precyzyjna praca i chciałem to zrobić jak najlepiej. Dwie środkowe ramki zostały zaopatrzone w drut pszczelarski, bo mają średnicę aż 52 cm i obawiałem się, że plastry mogą się zerwać pod własnym ciężarem. Wszystkie beleczki posmarowałem woskiem pszczelim, a do dwóch największych ramek włożyłem węzę (od góry ramki). Następnie pszczoły wypełniły ramki wolną zabudową. Obie rodziny zabudowały całą przestrzeń ula w ciągu trzech tygodni. Dokarmiałem je roztworem cukru i wody w stosunku 1 : 1, ponieważ nie było pożytku. W następnym sezonie rodziny otrzymają jeszcze po jednym korpusie, żeby nie powstał nastrój rojowy, a pszczoły miały gdzie składać miód.

Na okres zimowy każda rodzina dostała 12 kg zapasów. Pod ramkami znajduje się dennica z wkładką na diagnostykę osypu Varroa. Pszczoły były leczone środkiem WarroMed. Pod wkładką higieniczną jest próchno bukowe dla zapewnienia przestrzeni życiowej skorpiona ulowego. Ponieważ lek nakrapiam od góry, to mam nadzieję, że te malutkie istotki przyżyją – mają oddzielną przestrzeń, która jest z ulem połącznona tylko okragłą kratą odgrodową.


Wnętrze ula Bienenkugel. Fot. Milan Motyka

Ule należą do moich synów i mają ich imiona: Witek i Tomasz. Chłopcy często się sprzeczają, które pszczoły więcej latają. Rodziny są wyrównane, mają identyczną kondycję i siłę. Matki są ze Słowenii – bardzo łagodne i spokojne, dlatego dzieci chodzą wokół uli i nic się nie dzieje. Myślę, że osiągnąłem swój cel, pobudzilem zainteresowanie pszczelarstwem u swoich dzieci. Mam w planie dokupić wagę elektroniczną i połączyć ją z komputerem, żeby efekt był na 100%. Czeskie przysłowie mówi: „kto się bawi, nie jest zły”, więc pójdźmy się bawić z dziećmi i pszczołami.

Milan Motyka


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"