fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 42

Pszczoły i pestycydy. Postępowanie pszczelarza w obliczu zagrożenia, cz. 3.

W poprzedniej części publikacji autor opisał profesjonalnych i nieprofesjonalnych użytkowników środków ochrony roślin w odniesieniu do obowiązujących przepisów prawnych oraz praktyki rolniczej i upraw hobbystycznych. Maciej Szela zwrócił także uwagę na wpływ pestycydów na pszczoły i inne zapylacze oraz nieprzewidywalną toksyczność mieszanek tzw. tank-mixów.


Fot. Freepik

Dosuszanie upraw przed zbiorem zagrożeniem dla pszczół

Bardzo poważnym zagrożeniem dla pszczół są także zabiegi dosuszania upraw (desykacja) przed zbiorem. Dotyczy to zbóż, rzepaku oraz gryki i ziemniaków. Do desykacji wykorzystywane są herbicydy nieselektywne o działaniu totalnym, często z dodatkiem siarczanu amonu. Zabieg ten ma za zadanie wyrównanie wilgotności ziarna, a w przypadku zbóż i rzepaku ma również zapobiegać samoistnemu wysypywaniu się ziarna z kłosów i łuszczyn.

Trzeba podkreślić, że zabieg jest szczególnie niebezpieczny dla pszczół w sierpniu i we wrześniu na późnych uprawach gryki. W tym czasie pszczoły wychowują pokolenia pszczół zimowych żyjących 8-10 miesięcy. Tak długa ekspozycja tych robotnic na przyniesione do ula późnym latem substancje szkodliwe może okazać zabójcza dla całej rodziny.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Toksyczność zabiegów a pora dnia

Pestycydy można stosować późnym wieczorem, po zakończeniu lotów pszczół. To znane powszechnie określenie jest dosyć nieprecyzyjne. Kiedy właściwie pszczoły kończą latać? W zależności od pory sezonu wegetacyjnego loty kończą się niejednokrotnie bardzo późno – pszczoły bywają aktywne praktycznie do zmroku. Nie możemy także zapominać o trzmielach, które aktywne są przy znacznie niższych temperaturach niż pszczoły.

Trzmiele rozpoczynają swą aktywność dzienną o wiele wcześniej i często kończą później.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Przebieg ostrego zatrucia pszczół zależnie od kondycji, wielkości rodziny pszczelej oraz odległości od uprawy

Ostre zatrucie pszczół to sytuacja, w której pszczoły umierają w wyniku działania pestycydu w ciągu 24 godzin od przedostania się substancji do ich organizmów drogą kontaktową lub pokarmową.

Kondycja rodziny pszczelej, jej wielkość, liczba zbieraczek oraz odległość od uprawy to czynniki, które istotnie wpływają na przebieg zatrucia pszczół. Przy większych odległościach najbardziej destrukcyjny wpływ pestycydów można zaobserwować w rodzinach dużych i silnych, z przewagą pszczół lotnych nad ulowymi.

Rodziny bardzo dobrze przygotowane na zbiór nektaru, z odpowiednio dużymi potrzebami w zakresie pyłku, osiągają liczebność bliską 80 tys. owadów, z czego aż 70% to aktywne zbieraczki. Taka struktura pozwala pozyskać większe ilości miodu. Dlatego pszczelarz bardzo intensywnie zarządza rodzinami od wczesnej wiosny, by taką liczebność i strukturę na pożytek główny osiągnąć.

W przypadku skażenia nektaru pestycydami tak duża populacja pszczół z danej rodziny jest w stanie sporą ich ilość przynieść wprost do ula. Jeżeli zawartość substancji będzie niska i stosunkowo dla pszczół bezpieczna, objawy zatrucia nie będą miały przebiegu ostrego, a spora ilość toksyn zostanie odebrana wraz z miodem.

Stopniowy ubytek pszczół może pozostać przez pszczelarza nawet niezauważony lub potraktowany jako zjawisko normalne. Jeżeli natomiast zawartość toksyn będzie większa lub zatrucie będzie miało przebieg kontaktowy, duża część pszczół zostanie na uprawie lub zginie rozproszona na drodze uprawa – ul.

Może się zdarzyć również tak, że zbieraczki nagle przestaną latać, a osypu zatrutych pszczół na dennicy i przed ulem praktycznie nie będzie. Taka sytuacja jest bardzo kłopotliwa, ponieważ uniemożliwia pobranie reprezentatywnej próby pszczół do badań toksykologicznych. Gdy natomiast pszczoły zdążą do ula wrócić, a zatrucie będzie miało przebieg ostry, na dennicy i przed ulem pojawi się bardzo duży osyp zatrutych pszczół.

Im odległość do źródła zatrucia mniejsza, tym więcej pszczół wraca i umiera w ulu i tuż przed nim.

Substancje toksyczne mogą się skumulować, a ich działanie nasilać w okresie pogorszenia pogody, gdy pszczoły nie mogą zbierać kolejnego pożytku. Intensywne odżywianie zebranym wcześniej nektarem i pyłkiem z „dodatkami” może skutkować pojawieniem się objawów typowych dla zatrucia ostrego. Wystąpić więc może przesunięcie czasowe pomiędzy zastosowaniem agrochemikaliów a objawami zatrucia pszczół.

O ile częściowe zatrucia rodzin pszczelich z efektem natychmiastowym są łatwe do zauważenia (pszczoły nagle przestają latać), to działanie trucizn w aspekcie długofalowym jest trudne do rozpoznania – rodzina słabnie wraz z upływem czasu.

Przebieg zatrucia należy uznać za ostry, gdy w wyniku działania substancji toksycznej zginie więcej niż 1000 pszczół (i znajdzie się na dennicy i tuż przed ulem).

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów


Fot. Pixabay, Roy Buri

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

W przypadku rodzin słabszych sytuacja w obliczu zatrucia jest równie niekorzystna. Takie rodziny, znajdujące się blisko jego źródła, tracą od razu najwięcej. W nich najczęściej dochodzi do zatruć wszystkich stadiów rozwojowych, ponieważ każdy przyniesiony pokarm od razu jest zagospodarowywany na potrzeby bieżące rodziny.

Najpierw umierają pszczoły lotne, potem ulowe i larwy, a na końcu umiera czerw pod zasklepem w wyniku zaziębienia wynikającego z powodu opuszczenia plastrów przez pszczoły ulowe. Cała rodzina najczęściej jest nie do uratowania.

Jak widać, przebieg zatrucia pszczół może być bardzo różny i jest skorelowany z czynnikami środowiskowymi i liczebnością rodzin. Każda rodzina pszczela kieruje się zyskiem ekonomicznym. Swoją dynamiką stara się dopasować do rozwoju roślin będących dla nich miejscem żerowania.

Dostępność pokarmu pozwala pszczołom na intensywny rozwój prowadzący do podziału roju, by w ten sposób zdobywać nowe terytoria. Dla własnego utrzymania pszczoły potrzebują rocznie 25-50 kg pyłku i 80-100 kg miodu. Tak duże potrzeby zmuszają pszczoły do wykorzystania każdej możliwej okazji, by do ula przynieść jak najwięcej pokarmu.

Dlatego też, z całej różnorodności roślin, pszczoły najchętniej wybierają te oferujące im największą zawartość cukrów w nektarze, rosnące na dużej powierzchni i jak najbliżej ula. Im bliżej, tym większy miodowy zysk dla rodziny pszczelej. Gdy nieopodal nie ma takich roślin, najważniejszym kryterium staje się zwartość cukrów.

Im większa, tym bardziej rekompensuje pszczołom wysiłek lotu na dalsze odległości. Dlatego pszczoły bardzo chętnie zbierają nektar z rzepaku uprawianego nawet w odległości 3 km od ula.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Zatrucie rodzin pszczelich w wyniku działania osób trzecich

Gdy ktoś świadomie przyczynia się do zatrucia pszczół i zniszczenia pasieki, dla pszczelarza jest to uczucie nieporównywalne z niczym innym. Niestety takie sytuacje zdarzają się nie tylko poprzez aplikację substancji toksycznych, ale także wabienie zatrutym pokarmem. Zatrucia te także mogą przybrać efekt natychmiastowy lub długofalowy, w zależności od rodzaju użytej substancji toksycznej oraz jej stężenia.

Pszczoły odczuwają zapachy o 1000 razy lepiej niż ludzie. Są bardzo wyczulone na wszelką słodycz i potrafią wyczuwać ją z odległości bliskiej 1 km.

Objawy ostrego zatrucia pszczół

Widok zatrutych pszczół jest przerażający i może przyprawić o zawał serca. W krótkim czasie w ulach ustają loty. Zatrute pszczoły leżą dosłownie wszędzie. Te, które jeszcze żyją, są bardzo mocno zdezorientowane, częściowo sparaliżowane i pozbawione zdolności lotu. Poruszają się po ziemi z widocznym drżeniem skrzydeł.

Próbują wspinać się na źdźbła traw, charakterystycznie podskakują i mocno trzęsą odwłokiem. Zwracają zawartość wola miodowego. Wyraźnie widać, że ich układ nerwowy został porażony. Objawy zazwyczaj widoczne są w całej pasiece, choć bywa, że w różnym nasileniu. Dzieje się tak dlatego, że pszczoły wylatując z jednej pasieki, w dużej części korzystają z tych samych pożytków.

W przypadku silnego zatrucia giną również pszczoły ulowe i czerw otwarty. Czerw zasklepiony umiera jako ostatni, zaziębiony z powodu opuszczenia go przez ginące pszczoły ulowe.

Jak postępować w przypadku zatrucia?

Najważniejsza sprawa – opanować emocje – mimo bardzo przykrej i dramatycznej sytuacji. W momencie zatrucia pszczołom i tak nie da się pomóc. Trzeba poczekać na zakończenie dnia i powrót wszystkich zbieraczek. Najważniejsze, by natychmiast wezwać policję i rozglądnąć się po najbliższej okolicy, czy gdzieś nie widać potencjalnego sprawcy.

Gdy w pasiece pojawi się policja, należy dopilnować sporządzenia notatki służbowej i pobrania pierwszych prób martwych pszczół. Przekazać informacje i spostrzeżenia zaobserwowane w najbliższej okolicy. Następnie należy bezwzględnie zawiadomić pisemnie (najlepiej drogą e-mail) Powiatowy Inspektorat Weterynarii, Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa, urząd gminy lub miasta, a także organizację pszczelarską, do której należymy lub inną działającą w okolicy.

Przedstawiciele wszystkich tych instytucji wraz z właścicielem pasieki to członkowie komisji ds. potwierdzenia ostrego zatrucia pszczół. Po wysłaniu wiadomości mailowych warto podjąć także próbę kontaktu telefonicznego. Komisja zbiera się w możliwie jak najkrótszym czasie. Najczęściej zdarza się, że do zatruć dochodzi w godzinach popołudniowych, więc komisja ma obowiązek i powinna się zebrać następnego dnia przed południem.

Ważne jest, by późnym wieczorem, po ustaniu lotów wszystkie ule w zatrutej pasiece zamknąć, zapewniając dostęp świeżego powietrza – otwarta dennica higieniczna i inne otwory wentylacyjne ula. To bardzo ważne, gdyż następnego dnia, mocno osłabione rodziny będą narażone na rabunki z okolicznych pasiek. Nie wolno nam dopuścić do wtórnego rozprzestrzenienia się substancji toksycznej.

Rabunki pozostawiają na plastrach charakterystyczne ślady, które mogą utrudniać prawidłowe rozpoznanie sytuacji w pasiece. Oczywiste też jest, że kolejnego dnia rano pszczoły, które w ulach ocalały rozpoczną sprzątanie dennicy. Będą usuwać martwe pszczoły, z których ma być pobrana próba do badań toksykologicznych, czyli stanowiących dowód w sprawie. Dlatego bardzo ważne jest, by komisja zebrała się jak najszybciej.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Wiedza z zakresu pszczelarstwa dotycząca biologii pszczół oraz umiejętność kojarzenia faktów, interpretacja i rzetelna analiza zdarzeń są niesamowicie ważne w dochodzeniach oraz sprawach sądowych dotyczących zatruć pszczół.

Podsumowanie

Sprzedaż pestycydów i powszechność ich stosowania, mimo działań minimalizujących skutki dla środowiska naturalnego, powinna skłonić nas w najbliżej przyszłości do podjęcia działań na rzecz ograniczenia ich użycia. Dane statystyczne (np. w 2018 r. odnotowano 1 462 ostre zatrucia, 11 177 podtruć) nie zawsze pokazują skalę zatruć owadów i wpływ pestycydów na środowisko, szczególnie w działaniu synergicznym substancji w nich zawartych.

Liczba rodzin pszczelich z roku na rok sukcesywnie wzrasta. Wiele przypadków zatruć pozostaje nieodnotowana. Pszczelarze często nie informują o wystąpieniu zatrucia. Sprzyja to zaniżaniu danych statystycznych dotyczących zatruć na niekorzyść nas wszystkich. Ponadto dysponujemy danymi dotyczącymi zatruć pszczół jedynie w odniesieniu do pszczoły miodnej.

Czy analogiczne badania pozostałych prawie 470 gatunków będą realizowane? Trudno uznać to za możliwe i pewne. W każdym wypadku skala ich trudności i koszty będą wysokie. Pozostaje nam więc bacznie obserwować i wspierać w maksymalny możliwy sposób pozostałe dzikie zapylacze. Rozmawiać i konstruktywnie dyskutować. Wymieniać poglądy i pozostawać w kontakcie, odrzucając wszelkie antagonizmy i stereotypy. Każdy tego typu krok poczyniony lokalnie, stawiany będzie w trosce o zarówno pszczoły, jak i uprawy, sady i ogrody… i nas wszystkich.

Rafał Szela
Pszczelarz z wieloletnim doswiadczeniem w zakresie ogrodnictwa i architektury krajobrazu. Szkółkarz, producent roslin ozdobnych i miododajnych.
Absolwent SGGW, pomysłodawca programu edukacyjnego #TAKdlaPszczół,
załozyciel pierwszego w Polsce Banku Pszczelego


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"