fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 0

L kak liubow

Wielce mnie przygnębia krótkowzroczne, emocjonalne i rozliczeniowe podejście do tych problemów, które są trudne i przykre, ale od których uciec się nie da. Zadziwiające jest, że kiedy ludzie sprawujący władzę (urząd, stanowisko) nie potrafią stawić czoła prawdziwym trudnościom, czyli po prostu wziąć się do roboty, zaczynają według utartego schematu wymyślać zastępczą rzeczywistość: zastępcze problemy, zastępczych wrogów i w końcu zastępcze sukcesy.


I tą zastępczą paplaniną karmią wszystkich dokoła, licząc, że jeżeli zamącą wystarczająco mocno, to nikt się w tym wszystkim nie połapie. Nie od dziś zasada mydlenia oczu pospólstwu (ludowi, wyborcom, delegatom - * niepotrzebne skreślić) działa znakomicie. Im odbiorca mniej wykształcony, biedniejszy, bardziej skłócony, tym łatwiej wcisnąć mu swoją urojoną, najlepiej spiskową wersję rzeczywistości.

A wtedy hulaj dusza! Zanim ludzie przetrawią tę informacyjną zmyłę, pospierają się między sobą, w końcu może nawet połapią, że ktoś znowu robi ich w konia, to w Wiśle upłynie sporo wody. Może się uda przetrwać do następnych wyborów lub, kiedy w końcu „lud” się wzburzy, zrobić „odnowę” i przekazać pałeczkę znajomym, którzy zaserwują nam kolejną wersję dziejów i, posługując się tą samą metodą, będą nas mamić przez kolejnych kilka lat.

Proces ten znakomicie ilustrują hasła, którymi posługują się nasi...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Zadziałał instynkt stadny. Kolejni pszczelarze, zapatrzeni w innych, a nawet związki masowo kupowały „polskie deseczki” jakby to były jakieś chipsy, a nie najważniejszy w sezonie lek przeciw warrozie. Kto był ostrożny lub kogo było na to stać, kupił leki konkurenta, co prawda droższe, ale za to o skuteczności, o której Biowet może pomarzyć.

Efekty są, jakie są. Trudno, stało się. Teraz (piszę to 20 lutego) mamy spotkania, apele w prasie, dyskusje, narady, niektóre nawet paradoksalnie współfinansowane przez Biowet (Kamianna).

Jednak zamiast wzmożonej aktywności w celu zapewnienie lepszego, przyszłego bytu naszych pasiek ze zdumieniem obserwuję i słucham wieści, iż prezydent PZP znalazł swojego winnego (winnych?) całej sytuacji, a nawet ku chwale wszystkich członków związku nie zawaha się (!) ich ujawnić.

Tyle tylko, że chwilowo nie może, bo mu nie pozwala na to taki czy inny wymyślony przepis. Kto zatem jest temu winny? Według prezydenta producent (producenci?) węzy. Fałszują, dodają parafiny, różnego paskudztwa i dlatego pszczoły padają jak muchy. Swoją śpiewkę mają też producenci i dystrybutorzy pokarmów dla pszczół.

Zwalają całą winę na złą paszę sprzedawaną przez konkurencję, cukier z hipermarketów, itp. Do tego oliwy do ognia dolewa Biowet i tłumaczy swoje niepowodzenie trwającym już drugi rok splotem wyjątkowo niekorzystnych wypadków.

Użyję przykładu. My mówimy: Są dziury w drodze! Prezydent odpowiada: No są, ale znajdziemy i wskażemy winnego. Czyli będzie dobrze. Ale co mi po winowajcy, skoro dalej codziennie będę jeździć po tej samej dziurawej drodze?

No tak, ale znaleźć pieniądze i naprawić drogę to zbyt trudne zadanie dla marnego polityka, za to wskazać, a przynajmniej oskarżyć sprawcę (zawsze jakiś się znajdzie) to polityczna bułka z masłem.

A w całym zamieszaniu to my pszczelarze mamy problem i przy każdym wiosennym wyjeździe do pasieki będziemy musieli mu stawić czoło, niezależnie od tego czy prezydent dopadnie swoich sprawców, czy też sprawę rozstrzygnie sąd po zaledwie pięcioletnim procesie.

Osłabione warrozą pszczoły to zwiększona podatność na choroby, łączenie rodzin, słabe zbiory, kolejne wydatki na leki i o wiele więcej pracy. A jak co roku musimy podjąć decyzje, które...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Znacznie łatwiej jest skłócać zamiast godzić, niszczyć zamiast budować, pomawiać zamiast milczeć. Przekazując w obce ręce możliwość podejmowania decyzji w naszym imieniu, obdarzajmy zaufaniem tych, którzy dostrzegają te różnice.

Janusz Pudełko


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"