fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 0

Wielka inauguracja

W dniu 27 maja w Tomaszkowie koło Olsztyna uroczyście otwarto nowy zakład produkcyjny firmy Mazurskie Miody.


Fot. Roman Dudzik

W okolice Olsztyna dotarliśmy w piątek wieczorem. Przywitała nas wichura i deszcz zakończony gradobiciem. Jednak sobotni poranek przywitał nas błękitnym niebem. Było chłodno, ale świeciło słońce. Na miejsce (w pobliże nowego zakładu) dotarliśmy około 8. Budynek jest doskonale widoczny już z odległości około 2 km. Cechą charakterystyczną jego elewacji jest olbrzymia drewniana beczka wkomponowana w ścianę wejściową.

Na uroczystość otwarcia właściciel firmy, Bogdan Piasecki, zaprosił niemal wszystkie liczące się w kraju osoby z branży pszczelarskiej. Przybyli przedstawiciele firm zajmujących się hurtowym i detalicznym handlem miodem, producenci sprzętu pszczelarskiego, prezesi kół pszczelarskich, politycy i pszczelarze, bez których podobna inwestycja nie miałaby racji bytu.

Wśród specjalnych gości znaleźli się: arcybiskup Metropolita Warmiński dr Edmund Piszcz, wiceminister rolnictwa prof. Andrzej Babuchowski, marszałek Andrzej Ryński, wójt gminy Stawiguda Teodor Jerzy Marcinkiewicz, vice prezes Polskiego Związku Pszczelarzy dr Ryszard Pałach i wielu innych, których tu nie sposób wymienić.

Po krótkich przemówieniach, modlitwie i poświęceniu zakładu, którego dokonał biskup Edmund Piszcz nastąpiło przecięcie wstęgi i zostaliśmy wpuszczeni do środka zakładu. Widok był imponujący. Wielkie pomieszczenia wypełnione nowoczesnym sprzętem do przechowywania i konfekcjonowania miodu.

Zaskoczyła mnie przestrzeń (jak się później dowiedziałem powierzchnia użytkowa budynku to 5000 m2), nowoczesna technologia i jakość wykonania. Przechodziliśmy przez kolejne pomieszczenia: magazynu surowców, rozlewni, produktów gotowych.

Projektant przewidział pomieszczenia socjalne, kuchenne, do dezynfekcji, do przechowywania etykiet, nakrętek itp. W dolnej, mieszczącej się pod poziomem gruntu, kondygnacji budynku przewidziano pomieszczenia na miodosytnię, gdzie przytłaczają swym ogromem olbrzymie zbiorniki na nastawy alkoholi miodowych, z których każdy może pomieścić 25 tysięcy litrów.

Jak mówił właściciel zakładu, jest już o krok przed uzyskaniem kompletu koniecznych do produkcji nalewek miodowych zezwoleń i koncesji.

Myślę, że zdecydowanie można powiedzieć, iż zakład Pana Piaseckiego jest największą tego typu inwestycją w Polsce. Rozmach i skala projektu zaskoczyły wszystkich, od szeregowych pszczelarzy po przedstawicieli największych firm z branży.


Fot. Roman Dudzik


Cieszy mnie bardzo, iż również w Polsce, pomimo zawirowań politycznych i całej masy problemów administracyjnych, możliwa jest realizacja podobnego projektu. Cieszy gdyż jest to dla nas pszczelarzy zielone światło w tunelu. Światło, które daje nadzieję na to, że będziemy mieli szanse sprzedać nasz miód.

Należałoby życzyć właścicielom firmy Mazurskie Miody pomyślności w jej rozwoju. Z pewnością budowa zakładu była dla nich wyzwaniem, jej zakończenie jest wielkim sukcesem. Natomiast wciąż czeka ich wiele pracy, którą muszą włożyć w uruchomienie produkcji i rozwinięcie sprzedaży do poziomu, który zagwarantuje sukces ekonomiczny przedsięwzięcia. Życzymy dalszych sukcesów.

Rafał Krawczyk


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"