fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 0

W obronie polskiego miodu i polskich pszczelarzy

Firma o wieloletniej tradycji pszczelarskiej – „Mazurskie Miody” ZPH „Karolina” w Tomaszkowie, zdobywca m.in. Złotego Lauru Konsumenta za lata: 2008-2010 w kategorii miody pszczele, zajmuje się skupem, standaryzacją oraz konfekcjonowaniem miodów pszczelich, jak również produkcją niesyconych miodów pitnych oraz napojów spirytusowych na bazie miodu pszczelego. Produkty te doceniane są nie tylko w kraju, lecz również za granicą, o czym świadczą liczne nagrody.

Szanujemy partnerów handlowych: pszczelarzy, bez których nie moglibyśmy prowadzić działalności w takim zakresie jak do tej pory oraz konsumentów, bez których nasza praca nie miałaby celu. Nasze Laboratorium Zakładowe jest bardzo dobrze wyposażone w sprzęt pomocny w wykonywaniu analiz naszych produktów. Pracujemy w oparciu o międzynarodowe standardy.

Niniejszy artykuł powstał z potrzeby przedstawienia Państwu naszej walki o istnienie miodu nektarowo-spadziowego, stoczoną z jedną z jednostek kontrolujących rynek artykułów spożywczych. Jako konsumenci i pracownicy firmy Mazurskie Miody nie mogliśmy pozwolić, aby miód łączący w sobie delikatność miodów nektarowych ze zwiększoną aktywnością antybiotyczną miodów spadziowych zniknął z polskiego rynku. Miód, który jest stosowany w zaburzeniach trawienia, przeziębieniach, który zmniejsza szkodliwe działanie używek (kawy, herbaty, alkoholu) i ma zdolność blokowania ołowiu.

Tak szerokiego spektrum działań sensorycznych i zdrowotnych nie posiada żaden inny miód na naszym krajowym rynku i to za cenę, na którą stać większość konsumentów.

Podczas rutynowej kontroli pobrano słoiki miodu nektarowo-spadziowego konfekcjonowanego przez naszą firmę i podczas analizy fizykochemicznej stwierdzono zbyt małą wartość przewodności właściwej (wg jednostki kontrolującej powinna wynosić nie mniej niż 0,8 mS/cm, czyli powinna posiadać przewodność przypisaną miodom spadziowym i ich mieszankom z innymi miodami, a nie tak jak było w naszym przypadku – poniżej tej wartości). Nie przyniosły żadnych rezultatów nasze tłumaczenia, że miód nektarowo-spadziowy jest naturalnym produktem stworzonym przez rodzinę pszczelą, zbierającą nektar z kwiatów pól i łąk oraz spadź w tym samym czasie, a nie mieszanką miodów nektarowych i spadziowych powstałą przy udziale człowieka.

Na tym etapie naszych zmagań włączyła się współpracująca z nami kancelaria prawna, której argumenty również nie przyniosły efektów. Dlatego wystosowaliśmy apel o poparcie naszego stanowiska w sprawie prawidłowej interpretacji definicji miodu nektarowo-spadziowego wg rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia z 3 października 2003 roku (Dz.U., Nr 181, poz. 1773) do osób, które na co dzień pełnią funkcje zawodowe związane z miodem. To dzięki ich wsparciu (Polski Związek Pszczelarski, Wojewódzki Związek Pszczelarzy z Olsztyna, Oddział Pszczelnictwa w Puławach, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach, Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych z Pszczelej Woli, Gospodarstwo Pasieczne Sądecki Bartnik, „Pasieka”), za które serdecznie dziękujemy, udało nam się wygrać ten etap sporu. Przed nami kolejne kontrole na rynku konsumenckim. Są one konieczne, pod warunkiem, że osoby odpowiedzialne za ich przeprowadzanie potrafią prawidłowo interpretować obowiązujące prawo.

Cieszy mnie jedynie to, że nasze kłopoty zapoczątkowały prace nad zmianami przepisów zawartych w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 3 października 2003 r. Oby ta sprawa również się szczęśliwie zakończyła i dała początek kolejnym potrzebnym zmianom. Jest jeszcze wiele spraw do wyjaśnienia. Najgorętszy temat to odmianowość miodów a analiza pyłkowa. Z tym problemem, zarówno pszczelarze, jak i firmy konfekcjonujące miód, mogą mieć ogromne kłopoty, ponieważ większość ubiegłorocznych miodów o walorach organoleptycznych i fizykochemicznych miodów odmianowych nie spełniało wymagań analizy pyłkowej wg zmian z 18 lutego 2004 r. (Dz.U. 2004, Nr 40, poz. 370) ujętych w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 13 października 2003 r., bez której miód nie mógł być nazwany odmianowym. Jeżeli i tej sprawy nie wyjaśnimy do końca, to już wkrótce o miodach odmianowych będziemy mogli przeczytać jedynie w literaturze fachowej.

Ewa Urbańska
Kierownik Laboratorium Zakładowego Mazurskie Miody


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"