fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 0

Jesienne prace w ulu Warszawskim zwykłym cz. V

Nastrój jesienny zaczyna się w ulach już po połowie lipca. Co prawda to kalendarzowe lato, ale pszczelarz zaczyna już przygotowywać pszczoły do zimy. Od tego, jak to zrobi, zależy nie tylko zimowla, ale i kondycja rodzin w przyszłym sezonie, a co za tym idzie, produkcja.

pszczoła na kwiatku
Fot. Janusz Pudełko

W ulu Warszawskim zwykłym przygotowanie pszczół do zimy nie jest skomplikowane. Główne prace przedzimowe i ułożenie gniazd, dokarmianie oraz zwalczanie warrozy nie wymagają wiele zachodu.

Wcześniej należy zadbać o przygotowanie odpowiedniego składu biologicznego rodzin. Zimować powinny pszczoły młode, w dobrej kondycji. Pszczoły te nie powinny wykonywać żadnych prac w sierpniu i wrześniu, a szczególnie przerabiać syropu i karmić mleczkiem czerwia.

W przeciwnym razie nie przeżyją zimy i wiosną rodziny będą bardzo słabe. Powinny one wygryźć się do końca sierpnia, potem nic nie robić, objadać się tylko pierzgą, by odłożyć w swoim ciele zapasy tłuszczowo-białkowe. Będą one niezbędne, gdy zacznie się karmienie czerwia na przedwiośniu.

Kilkakrotne podkarmienie rodzin po zabraniu nadstawek i zmniejszeniu gniazda, które wykonaliśmy w lipcu, spowodowało...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

pszczoła na kwiatku

Dlatego wspomniane 7 plastrów wystarczy dla rodzin silnych. Dla średnich układa się gniazda mniejsze, z 5 lub 6 ramek. Natomiast rodziny słabe, chociażby te po spadzi i wrzosie, można zazimować na 4 plastrach, bo większej ich liczby i tak nie obsiądą.

Zimowanie na dużym gnieździe, na przykład 10 – 12-ramkowym nie ma sensu. Pszczoły po nastaniu chłodów obsiądą co najwyżej 7 ramek, a reszta będzie pusta. Zapas zimowy będzie rozłożony równomiernie na wszystkich plastrach.

Jeszcze przed końcem zimy silna rodzina dojdzie do powałki i, nie znajdując więcej pokarmu, osypie się z głodu, bo zapas na bocznych plastrach przy niskich temperaturach będzie dla pszczół i tak niedostępny.

W ulu Warszawskim zwykłym można zastosować podkarmiaczki boczne (ramkowe), górne (korytkowe) lub słoikowe (powałkowe). Najczęściej używane są podkarmiaczki boczne o niewielkiej pojemności od 2 do 3 litrów. Zwiększają one...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

pszczoła na żółtym kwiatku

Podkarmiaczki słoikowe, ustawione do góry dnem na specjalnej powałce lub bezpośrednio na ramkach, zapewniają największą higienę karmienia. Syrop pszczoły wybierają przez dziurki zrobione gwoździem w zakrętkach. Tempo pobierania pokarmu zależy od liczby dziurek.

Ilość cukru użytego do podkarmiania rodziny zależy od jej siły, a konkretnie od liczby obsiadanych plastrów. Jeśli w plastrach było trochę miodu dawkę zmniejszamy. Na każdy plaster przypaść musi co najmniej 2 kg cukru. Przy karmieniu pszczół „do woli” zużyjemy go jeszcze więcej.

Wielu pszczelarzy uważa, że takie karmienie może pszczołom zaszkodzić. Zaleją one wszystkie komórki plastrów i nie będą mogły tworzyć zwartego kłębu zimowego. Pszczoły w kłębie siedzą bowiem nie tylko w uliczkach międzyplastrowych, ale wchodzą do pustych komórek tworząc stabilną termicznie, niczym nie przedzieloną kulę.

Do czasu zawiązania się kłębu część zapasów zostanie jednak zjedzona, oprócz tego wygryzie się czerw, pozostawiając po sobie puste komórki. Problemu przekarmienia...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

kwiatki

Jeśli nie, warto było odłożyć w maju po jednym a nawet po dwa plastry wypełnione pierzgą na każdą zimowaną rodzinę, przechować je w suchej pracowni, a teraz wstawić do gniazda przed karmieniem. Pierzga ta zostanie zalana syropem i w nienaruszonym stanie przetrwa do końca zimy.

Od ponad dwudziestu lat rutynową pracą jesienną w naszych pasiekach jest zwalczanie warrozy. W ulu Warszawskim można zastosować każdy z polecanych środków roztoczobójczych, bo ze względu na niewielką kubaturę gniazda jesienią moc ich działania będzie bardzo duża.

Stosując leki trzeciej generacji, tak zwane paski, pamiętajmy, by ściśle przestrzegać okresu ich eksponowania w ulu.

Zbyt długie ich przetrzymywanie doprowadzić może do uodpornienia się pasożytów na środek czynny, który może też przenikać do wosku.

Miód w ulu Warszawskim zwykłym pozyskujemy nie tylko z nadstawki, ale i z gniazda, po odgrodzeniu matki na paru plastrach w rodni – izolatorze. Plastry, na których pszczoły zimowały już na początku...

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Niszczenie warrozy to ostatnia praca w sezonie wymagająca bezpośredniej ingerencji w życie rodziny pszczelej. Kolejny raz do gniazd zajrzymy dopiero wiosną.

Sławomir Trzybiński

Część IV artykułu


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"