fbpx

NEWS:

Startujemy w nowy sezon

Pszczelarz nie musi wykrzesywać z siebie energii, by zabrać się do pracy. Nie mają miejsca sytuacje, w których miłośnik pszczół szuka wymówek, by odłożyć prace pasieczne „na jutro”. Bez względu na chęci przychodzi taki czas, w którym wszystko inne zostawiamy na boku i pędzimy do pasieki. Bo wiosna nie czeka i pszczoły też nie.

Pasieka nr 83 (sezon_Bienenstand_albbiene_009)
fot.© Krzysztof Kasperek

Najsilniejsze rodziny odbyły pierwszy oblot już w połowie lutego, gdy temperatura wzrosła do kilku stopni powyżej zera. W ostatnich dniach tego miesiąca ociepliło się i masowo się obleciały wszystkie rodziny. Ładna pogoda pozwoliła nawet zajrzeć do uli i sprawdzić, czy czasem nie brakuje pokarmu.

Już wtedy można było powymieniać dennice i je oczyścić. Takie rodziny dobrze się rozwiną nawet bez naszej pomocy. Potem dostaną węzę i nadstawki, szybko przyniosą pierwszy miód, a później następny.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Normalna zima

Na straty zimowe na pewno nie miała wpływu pogoda. Zima ostatnia, tak jak każda, była nieprzyjemna, ale nie było w niej nic szczególnego. Ciepłe dni skończyły się wcześnie. Już od początku października było zimno, mokro i szaro.

Tradycyjne ostatnio bożonarodzeniowe ocieplenie pozwoliło pszczółkom polatać. Niektóre rodziny obleciały się w drugi dzień Świąt, czego siedzący przy suto zastawionych stołach pszczelarze mogli nawet nie zauważyć. Potem, od Trzech Króli, przyszły mrozy i niskie temperatury utrzymywały się do końca lutego.

Dla dobrze zazimowanych pszczół taki przebieg pogody to nic strasznego. Bywały mroźniejsze zimy lub odwrotnie, znacznie cieplejsze, a pszczoły sobie radziły. Z pamiętanych przez starszych stażem pszczelarzy „zim stulecia” w XX wieku pszczoły wychodziły w dobrej kondycji.

W czasach nam współczesnych długa zima też nie powodowała strat. Chociażby w 2006 i 2013 roku mrozy i śniegi utrzymywały się aż do kwietnia, a straty zimowe były znikome.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Gdy pszczoły są nieżywe

Co się więc stało, że po zimie pszczoły w ulu są martwe lub nie ma ich w ogóle? Przyczyn może być kilka i warto rozpatrzyć każdą z nich, by następnym razem do strat nie doszło. Najłatwiejszy do wytłumaczenia przypadek to taki, gdy w ulu są martwe pszczoły: duży osyp na dnie, nieżywe pszczoły między plastrami i w pustych komórkach.

Za to plastry po obydwu stronach gniazda pełne pokarmu, ale nieobsiadane przez pszczoły. Pokarm ten może być skrystalizowany, co natychmiast nasuwa wniosek, że pszczoły nie mogły go pobrać i zginęły z głodu. Teza tylko w połowie słuszna, gdyż rodzina zginęła z głodu, ale nie dlatego, że pokarm był niedobry, lecz był poza zasięgiem pszczół ściśniętych w zimowy kłąb.

Na tych ramkach, na których pszczoły siedziały, skończył się w styczniu albo nawet w lutym, gdy na dworze był mróz. Nie mogły więc pszczółki przejść na sąsiednie plastry po jedzenie, bo było zimno. I wtedy umarły.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Ciasne gniazdo

Jest na to jedna rada: gniazda na zimę trzeba ustawiać maksymalnie ciasno, by pszczoły złożyły zapasy na tych plastrach, które będą zajmować. Niedopuszczalne jest takie przygotowanie do zimy, gdy w październiku odbieramy skrajne plastry nieobsiadane przez pszczoły, ale pełne zapasu.

To właśnie na tych pełnych ramkach pszczoły powinny zimować. Dlatego właściwe dostosowanie wielkości gniazda do siły rodziny na zimę to wielka umiejętność, której brak zemści się na naszych pszczołach podczas pierwszej dłużej trwającej i bardziej mroźnej zimy.

Gniazdo zimowe układa się już w lipcu lub sierpniu, przed głównym karmieniem. W ulach należy pozostawić tylko plastry z czerwiem. Takie gniazdo w zupełności wystarczy, a podanie dużej dawki syropu zatrzyma czerwienie matek.

Pszczoły bowiem syrop będą musiały gdzieś zmagazynować i złożą go do wszelkich pustych komórek, również tych po wygryzających się na bieżąco swoich młodszych siostrach. Gdy przyjdą chłody, okaże się, że pszczoły siedzą na wszystkich ramkach i nie ma plastrów nieobsiadanych.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Dlaczego osłabły

Inny przypadek zimowych strat to taki, gdy pszczelarz znajduje nieduży kłąb martwych pszczółek z nieżywą matką w górnej części plastrów. Często w tych plastrach, wokół nieżywych pszczół, jest zapas. Pszczoły jednak go nie wykorzystały, zmarły bowiem z zimna, zapewne podczas pierwszej mroźnej nocy.

Było ich za mało, by utrzymać temperaturę. Rodzina jesienią była silna, ale w jej skład wchodziły głównie starsze pszczoły, które zginęły jeszcze w październiku. Przyczyną tego było słabe czerwienie matki w drugiej połowie lipca i w sierpniu.

Wtedy właśnie matki powinny składać dużo jajeczek, bo z nich powstaną pszczoły będące w najlepszej kondycji. Przeżyją zimę, na przedwiośniu wychowają swoje młodsze siostry i zanim umrą zdążą przynieść pierwszy nektar i pyłek z najwcześniejszych pożytków.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Gdzie są pszczoły?

Jeszcze bardziej dramatyczny obraz to ul z ramkami pełnymi zapasu, z niewielką ilością zasklepionego czerwiu, ale pusty, bez pszczół. Przyczyną jest opisane powyżej zainfekowanie czerwiu przez roztocza w bardzo dużym stopniu.

Pszczelarz może podejrzewać, że pszczoły wyprowadziły się z jego pasieki, ale to nieprawda. One się nie wyniosły, tylko poumierały. A że pszczoły umierają poza gniazdem, dlatego nie ma ich ani w ulach, ani w ich bezpośredniej bliskości, na pasieczysku.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Oporna warroza?

Musimy stosować sprawdzone, skuteczne leki. Nasza uwaga ostatnio szczególnie kieruje się na najczęściej stosowany w polskich pasiekach lek, jakim jest Apiwarol. Jest on cały czas skuteczny, ale wymaga właściwego stosowania, innego niż to zalecane przed trzydziestu laty.

Warroza bowiem miała wtedy nieco inny cykl życiowy niż obecnie. Otóż po wyjściu z komórki wraz z wygryzającą się pszczołą (lub trutniem) samice Varroa, zarówno młoda, dopiero co wychowana i zapłodniona córka, jak i jej matka, około dwóch tygodni żerowały na dorosłych pszczołach.

Po tym czasie zasiedlały komórki z czerwiem tuż przed jego zasklepieniem. Te dwa tygodnie na pszczołach to wystarczający czas, by dwa zabiegi odymiania w kilkudniowym odstępie zniszczyło większość roztoczy. Jeśli zabiegi były trzy lub jeszcze lepiej cztery, sto procent pasożytów ginęło.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Ale teraz już wiosna

Ale teraz mamy wiosnę. Zabiegi przeciw roztoczom już dawno za nami. Pszczół przybywa i nie mieszczą się w gniazdach. Nie można zwlekać i gdy tylko zauważymy „pobielanie” plastrów, dodajemy każdej silnej rodzinie dwie ramki z węzą, a następnego dnia nadstawkę.

To nic, że jeszcze pogoda może się załamać, na początku maja czy w „zimną Zośkę”. Silna rodzina mająca dużo zapasów poradzi sobie z tym chwilowym kłopotem. A pszczelarz uzyska szybko swój pierwszy tegoroczny miód. Będzie on zapowiedzią kolejnych zbiorów, im bowiem cieplejsza i bardziej wczesna wiosna, tym lepszy rozwój pszczółek i skuteczniejsze wykorzystanie pierwszych pożytków towarowych.

Węzy nie należy żałować właśnie teraz, wiosną. To w pierwszej części sezonu pszczoły najchętniej produkują wosk, stymulowane do tego dopływem obfitego wziątku i coraz dłuższym dniem.

Pasieka nr 83 (sezon_P5160825)
fot.© Renata Łacek

Dużo węzy

W starych podręcznikach radzono, żeby co roku w każdej rodzinie wymienić ⅓ plastrów, na których pszczoły zimowały. Ta porada, skrajnie nieodpowiedzialna, nijak się ma do racjonalnej gospodarki pasiecznej. Średniej siły rodzina zimuje bowiem na 6-8 ramkach.

Jeśli skorzystamy ze wspomnianej porady, to wymienimy dwie lub trzy ramki gniazdowe. Współczesne wymogi higieny zakładają jak najszybszą wymianę na nowe wszystkich tych plastrów, na których pszczoły zimowały. Możliwości produkcyjne silnej rodziny pszczelej są bardzo duże i na dobrych pożytkach może ona odbudować bez przeszkód 15 do 20 ramek gniazdowych i nie odbije się to na produkcji miodowej.

Przy obfitym wziątku pszczoły nie tylko przyniosą dużo miodu, ale wyprodukują dużo wosku i jeszcze wychowają liczne pokolenie swoich młodszych sióstr, które będą pracować na kolejnym pożytku.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Sławomir Trzybiński
tel. 501-432-752
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


 Wydanie tradycyjneZamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"