fbpx

NEWS:

w wydaniu tradycyjnym (papierowym) strona: 0

Świeczki dla pszczelarza

Przez tysiąclecia ludzie byli zainteresowani dwoma podstawowymi produktami pszczelimi: miodem i woskiem. Oczywiście inne wytwory rodziny pszczelej też znajdowały zastosowanie, ale w niewielkim wymiarze w porównaniu z tymi dwoma. Już od starożytności znano zdrowotne działanie propolisu, który zresztą miał zastosowanie w medycynie ludowej aż do czasów współczesnych.


fot.©Agnieszka Dudzik

Pyłku ze zrozumiałych względów nie pozyskiwano, jednak pierzga w niektórych kulturach stanowiła produkt żywnościowy. Mleczkiem zainteresowano się dopiero w połowie XX wieku, po odkryciu jego rewelacyjnych właściwości spożywczych i leczniczych.

Jad pszczeli nie miał zastosowania w gospodarce i medycynie, co najwyżej można mówić o wykorzystaniu żądeł pszczół w konfliktach zbrojnych.
Ważnym produktem z ula, zwłaszcza w krajach południowej Azji i w Afryce był czerw pszczeli i trutowy.

Do dziś w niektórych rejonach jest chętnie spożywany, a kuchnie wschodnie, zwłaszcza indyjska i wietnamska, specjalizują się w przyrządzaniu wymyślnych potraw z czerwiu do złudzenia przypominających pasztet. Należy przy tym zaznaczyć, że w krajach południowo-wschodniej Azji użytkowano w tym celu różne gatunki pszczoły wschodniej Apis ceranea, gdyż naszych europejskich pszczół tam nie było. Na wszystkie kontynenty oprócz Europy i Afryki, gdzie występowały naturalnie, zostały one sprowadzone przez Europejczyków.

Co robiono z wosku?

Wosk pszczeli był masowo stosowany już ponad 2 000 lat p.n.e. do wyrobu woskowych tabliczek do pisania. To zastosowanie trwało aż do XV wieku naszej ery, gdy rozpowszechniono papier, znacznie tańszy od używanego wcześniej pergaminu. Również od czasów starożytnych wosk wykorzystywano do wyrobu form na odlewane z metalu przedmioty powszechnego użytku, broń i ozdoby. Wosk taki był tracony w procesie produkcji. Także po wynalezieniu druku przez wiele lat wosku używano do odlewania czcionek drukarskich.

Powszechne było wykorzystanie wosku do wyrobu świec obrzędowych i liturgicznych oraz oświetlających bogate domostwa. Z czasem po opracowaniu metod rafinacji ropy naftowej świece woskowe były wypierane przez te wykonane z parafiny, a następnie przez jeszcze tańszą i dającą więcej światła naftę. Wspomnieć też należy o zastosowaniu wosku pszczelego do impregnowania drewna i papieru, a także do wyrobu farb malarskich.

Jak widać, na przestrzeni wieków ówczesna technika nie mogłaby sobie poradzić bez pszczelego wosku. Po powstaniu współczesnego przemysłu chemicznego wosk używany jest tylko do wyrobu niektórych kosmetyków i oczywiście do wyrobu węzy. Do niedawna jednak był jeszcze masowo stosowany w przemyśle: elektrotechnicznym, maszynowym, drukarskim, włókienniczym i w galwanoplastyce.

Zapotrzebowanie na wosk było tak duże, że nasz najważniejszy pszczelarski podręcznik technologiczny, „Produkty pszczele i przetwory miodowe” Mieczysława Wojtackiego wydawany od lat 60. do 80. XX wieku nic nie wspomina o technikach wyrobu świeczek woskowych przez pszczelarzy.

Nie należy się zresztą temu dziwić. Cena oferowana za wosk przez uspołecznione podmioty skupowe „za komuny” była na tyle atrakcyjna, że pszczelarzom nie opłacało się przerabiać go we własnym zakresie. Wyjątkiem była produkcja węzy, której notorycznie brakowało, jak zresztą wielu innych produktów na ówczesnym socjalistycznym rynku. Niedobory wosku były spowodowane ciągłym na niego zapotrzebowaniem przez wymienione gałęzie przemysłu oraz jego niewielką produkcją w naszych pasiekach.

Wosk obecnie

Zmieniły się czasy i zmieniły się realia rynkowe. Dynamiczny rozwój wszystkich gałęzi przemysłu oraz globalizacja gospodarki spowodowały pojawienie się nowych produktów zastępujących wosk pszczeli, znacznie od niego tańszych i o lepszych parametrach technicznych.

Dlatego cena na nasz wosk jest niska, wpływa zresztą na to możliwość jego importu z krajów o cieplejszym klimacie, gdzie wydajność woskowa rodzin pszczelich jest wyższa, a jego produkcja tańsza. W naszych warunkach klimatycznych należy brać pod uwagę przelicznik miodowy produkcji wosku, według którego na wytworzenie jednego kg wosku pszczoły muszą zużyć aż 3,5 kg miodu. Do tego należy się liczyć z kolejnymi kosztami wynikającymi z pozyskania wosku z plastrów, jego klarowania i sprzedaży.

Wtedy cena oferowana za wosk „w skupie”, oscylująca wokół 10 zł za kg, jest po prostu tragiczna.

Nie zawsze tak było. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu za wosk płacono kilka razy więcej niż za miód. W dawniejszej literaturze i prasie pszczelarskiej można znaleźć opisy metod zwiększania wydajności woskowej rodzin przez dokarmianie ich cukrem. Przy stałej wysokiej cenie na ten wówczas deficytowy produkt i przy niskiej cenie cukru (jeszcze przed okresem „kartkowym”) dla pszczelarzy mogła to być prawdziwa żyła złota. Dziś jest zupełnie inaczej. Jeśli chcielibyśmy wykorzystać cukier (3 zł/kg) do produkcji wosku (10 zł/kg), operacja taka byłaby zupełnie nieopłacalna.

Pszczoły nie wiedzą jednak nic o naszych relacjach rynkowych oraz problemach gospodarczych i tak jak przez miliony lat wydzielają wosk i budują z niego plastry. Pszczelarz zaś musi wosk pozyskiwać, gdyż konieczna jest coroczna wymiana części plastrów, przynajmniej tych, na których rodzina zimowała. Do tego zdarza się im budować dużo dzikich plasterków nie tylko w czasie trwania obfitego pożytku, ale i w trakcie przedzimowego dokarmiania.

Natomiast przy zastosowaniu biotechnicznej metody zwalczania warrozy przez wycinanie czerwiu trutowego produkcja wosku może przekroczyć niebotyczny poziom 2 kg z rodziny. Same koszty poniesione na wytopienie i sklarowanie takich ilości wosku będą wysokie. Dlatego warto mieć w pasiece topiarkę słoneczną, w której przynajmniej młode, jasne plastry będzie można wytopić bez zużywania drogiej energii.

Szansą galanteria

Oczywiście część wosku wykorzystamy na zakup węzy. W firmach sprzedających węzę relacje cenowe wosk:węza wahają się od jak 1:2 do 1:3. Przy tej mniej korzystnej relacji można się wyzbyć wosku zupełnie; może go być nawet w naszej pasiece za mało. Ale wydajność woskowa może wzrosnąć, choćby przez wspomniane wycinanie czerwiu trutowego, do tego wielu pszczelarzy wykonuje węzę we własnym zakresie. Istotne jest to z przyczyn higienicznych: w wosku z obcych pasiek mogą się znaleźć przetrwalniki bakterii powodujących zgnilec złośliwy, może być on też zafałszowany parafiną i innymi „dodatkami”.

Niemniej istotna jest też groźba wystąpienia w wosku repelentów i środków używanych do zwalczania warrozy. Przy własnym przerobie dużo wosku nam zostanie, a żal się go pozbywać za marne 10 zł. I nie chodzi tutaj tylko o cenę; pszczoły na wyprodukowanie 1 kg wosku muszą zużyć aż 1 milion łuseczek woskowych… Po takim „dealu” wstyd byłoby spojrzeć im w oczy (a tych każda ma po kilka tysięcy)?

Dlatego szansą na zagospodarowanie nadwyżek woskowych jest wyrób i sprzedaż woskowej galanterii. Są to świeczki wykonane z węzy oraz lane, a także figurki woskowe. Zależnie od uzyskanej ceny wosk wtedy sprzedajemy z 5- lub 10-krotnym „przebiciem”. Problemem jest jedynie znalezienie rynku na takie produkty oraz opanowanie technologii ich wyrobu.


fot.©Teresa Kobiałka

Gdzie sprzedać?

Niestety, nikt nie kupi od nas woskowych świeczek „do hurtu”. Większość pszczelarzy jednak sprzedaje miód bezpośrednio końcowym konsumentom, a przy tej okazji można oferować i świeczki. Nie jest to niestety produkt za którym ustawiałyby się kolejki, niemniej na sprzedanie tym sposobem nadwyżki wosku mamy cały rok.

Pomoże nam z pewnością moda na ekologię (produkt wykonany z materiału naturalnego) oraz właściwości zdrowotne. Świeca woskowa w czasie spalania pochłania dym papierosowy oraz jonizuje ujemnie powietrze. Nota bebe inne świece też pochłaniają i jonizują, ale nie są naturalne. Warto dodać, że szeroki asortyment galanterii woskowej, zwłaszcza o motywach pszczelarskich (kószki, misie, pszczółki) upiększy nasze stoisko z miodem i uczyni je dla klientów bardziej atrakcyjnym.

zablokowane [...] - część treści ukryta, w całości dostępna tylko dla zalogowanych e-Prenumeratorów

Sławomir Trzybiński
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.


 Zamów prenumeratę czasopisma "Pasieka"